Stale rosnące ceny energii elektrycznej skłaniają coraz więcej osób do montażu paneli fotowoltaicznych. Wciąż jednak pozostają wątpliwości, czy zmiany wprowadzone na początku 2022 roku nie sprawiły, że instalacje OZE przestały być opłacalne — mowa tu o zmianach, które od prosumentów wymagały odkupywania oddanej wcześniej nadwyżki wyprodukowanej energii. W dzisiejszym wpisie przyjrzymy się opłacalności fotowoltaiki w 2023 roku — czy warto w nią inwestować?
Podwyżki prądu w 2023 roku
Obecna sytuacja geopolityczna sprawiła, że dostępność węgla, gazu czy ropy w dużym stopniu się zmniejszyła. To z kolei przyczyniło się do znacznych podwyżek cen energii. Eksperci szacują, że w 2023 roku ceny prądu mogą wzrosnąć nawet o 70-100%. Jest to więc dobra informacja dla osób, które już zainstalowały panele fotowoltaiczne, ale też dla tych, które planują montaż jeszcze w tym roku.
Mało osób wie, że ceny prądu, który będziemy kupowali w 2023 roku, będą naliczane jeszcze na starych stawkach, czyli tych z 2022 roku. Sprzedaż z kolei będzie już odbywała się po stawkach z 2023 roku, a skoro ceny energii mają być wyższe, to właściciele paneli fotowoltaicznych mogą sporo zyskać na instalacji. Sama fotowoltaika zwróci się już po około 10 latach, a im wyższe koszta energii, tym czas zwrotu będzie mniejszy.
Energii nie trzeba oddawać — można ją magazynować
Wspomniane zmiany z początku 2022 roku mogły wystraszyć osoby, które mają spore nadwyżki produkowanej energii. Musiałyby one bowiem sprzedawać, a w razie potrzeby kupować prąd, co nie miałoby sensu. Na szczęście powstały magazyny energii, które możemy zamontować na własną rękę i zastępują nam one konieczność oddawania prądu do sieci energetycznej.
Wyprodukowana nadwyżka energii przekazywana jest do magazynów, skąd w późniejszym okresie możemy ją bezpłatnie pobierać. Dzięki temu latem (gdy panele są najbardziej wydajne) nie musimy oddawać energii do sieci, z kolei zimą (kiedy wydajność paneli jest niższa) nie będziemy musieli jej odkupywać. Stajemy się w ten sposób całkowicie niezależni od dostawców energii.
Skąd wziąć na to wszystko pieniądze?
Nie da się ukryć, że fotowoltaika nie należy do najtańszych przedsięwzięć. Panele niezbędne do zapewnienia ciągłego dostępu do prądu dla przeciętnej rodziny będą kosztowały około 20 000 zł. Ale bez obaw. Podobnie jak w 2022, tak i w 2023 roku istnieją dofinansowania, które w zależności od zamontowanej instalacji mogą pokryć do 50% kosztów inwestycji.
Do najpopularniejszych programów dofinansowań należą: Mój Prąd, Czyste Powietrze czy Moje Ciepło. Możliwe jest także wzięcie fotowoltaiki w leasing, a nawet zakup systemu na raty. Warto wiedzieć, że w 2023 roku niektóre z programów (np. Mój Prąd) będą zmieniane, oferując wnioskującym wyższą kwotę dofinansowania niż dotychczas. Z programów można skorzystać zarówno w przypadku montażu samej mikroinstalacji PV, jak i inwestycji łączonej, czyli np. paneli fotowoltaicznych + magazynów energii + systemów zarządzania energią.
Krótkim słowem podsumowania — czy fotowoltaika będzie się opłacała w 2023 roku? Owszem, będzie. Co więcej, nawet znacznie bardziej niż miało to miejsce w tym roku. Warto więc zapoznać się ze szczegółami montażu systemów fotowoltaicznych i zająć się tym już teraz, nim przepisy ulegną zmianie. Polecamy inwestowanie w panele, które będą wprost dopasowane pod aktualne zapotrzebowanie mieszkańców, aby były one najbardziej opłacalne.